niedziela, 11 stycznia 2015

3/2015 Wspomnienie najpiękniejszej, zimowej baśni...

To tytuł wyzwania przygotowanego przez naszego Gościa na blogu Pomorze Craftuje, czyli Martę Misurę. Miałam ogromną przyjemność przeprowadzić wywiad z Martą, która jest wyjątkowo zdolną, oryginalną osobą... prawdziwą artystką, która tworzy przepiękne prace i równie pięknie o nich opowiada.

Wywiad z Martą znajdziecie tutaj ---> klik, klik

Marta nie tylko zgodziła się opowiedzieć nam trochę o sobie i swojej twórczości, ale także przygotować specjalne wyzwanie dla czytelników naszego bloga. Jego temat nawiązuje do baśniowych prac naszego Gościa ---> Wspomnienie najpiękniejszej, zimowej baśni...

Ja, zainspirowana "Królową śniegu" ubrałam drewnianego manekina w bajeczną, śnieżną suknię:


Zdjęcia niestety są kiepskie, ale przy tej pogodzie jaka jest za oknem i przy bieli pracy ciężko jest mi uzyskać lepszy efekt. Sukienka to przede wszystkim warstwy gazy potraktowanej gel medium, gesso, gel medium zmieszanym z brokatem i farbka akrylową. Mówiąc krótko: tym, co nawinęło mi się pod rękę :P Na przygotowaną bazę sukienki nakleiłam kilka warstw lekko sztywnej organdyny, a pomiędzy nimi ułożyłam kolejne warstwy gazy. Główna ozdoba sukni to kompozycja z kwiatów, oszronionych owoców, brokatowych listków i gipiurowej koronki.


Jeśli macie ochotę wziąć udział w pomorskim wyzwaniu zapraszam serdecznie na blog PC ---> klik, klik Nagrodą dla zwycięzcy jest oryginalny naszyjnik przygotowany przez Martę Misiuro :)


Udanej niedzieli :)


W pracy wykorzystałam m.in.

piątek, 9 stycznia 2015

2/2015 Scrapuję dla WOŚP

W tym roku mam ogromną przyjemność uczestniczyć we wspólnym scrapowaniu na rzecz Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Z grupą naprawdę fantastycznych, zdolnych babeczek o wielkich sercach przygotowałyśmy przepiękne notesy na zapiski prosto od serca i przepiśniki na najsmaczniejsze, najbliższe sercu potrawy. Każda z prac jest wyjątkowa tak, jak każda scraperka biorąca udział w akcji i każda przygotowana z ogromną starannością i z nadzieją... na okrągłą sumkę na rzecz WOŚP :)

Wszystkie WOŚPowe notesy razem wyglądają tak:


Cudny patchwork, prawda? :) Przygotowała go Marta Panako :)

Wszystkie notesy można już licytować na Allegro ---> klik, klik
A o uczestniczkach biorących udział w akcji przeczytacie na tym blogu ---> klik, klik

Ja dla WOŚP przygotowałam i notes na zapiski, i przepiśnik. Oba ozdobione ręcznymi przeszyciami, z delikatnymi tuszowaniami i szczegółami, nad którymi spędziłam sporo czasu. Chciałam, żeby było pięknie, delikatnie, po mojemu i mam nadzieję, że na oba zeszyty znajdą się jacyś amatorzy :)

Notes prezentuje się tak:


Utrzymany w pięknej, kremowo-fioletowo-oliwkowej kolorystyce, z mnóstwem delikatnych detali na okładce. Jest bardzo kobiecy i bardzo delikatny, idealnie przechowa wszystkie najpiękniejsze wspomnienia :)


W środku znaleźć można kieszonkę na karteczki z drobnymi zapiskami:


Notes znajdziecie na tej aukcji ---> klik, klik


Przepiśnik wygląda za to tak:


W typowo "kuchennych", smakowitych kolorach, z uroczym "serduszkowym", mięciutkim (co będzie mogła sprawdzić osoba, która go wylicytuje) jabłuszkiem na okładce jest prosty, ale zarazem elegancki i funkcjonalny. Z okładką idealnie skomponują się chlapnięcia pysznego sosu czy plamy po ulubionym kremie do ciasta ;) 


W środku notesu znajduje się ok. 90 pięknych, przepiśnikowych kartek, a na okładce kieszonka na bardziej "ulotne" zapiski :)



Przepiśnik można wylicytować tutaj ---> klik, klik 

Ehhh... chyba nie jestem dobra w reklamowaniu swoich wyrobów ;) W każdym razie zachęcam Was gorąco do brania udziału w licytacji wszystkich notesów, które razem z innymi babeczkami przygotowałyśmy dla WOŚP. Mam szczerą nadzieję, że wszystkie sprzedadzą się za fajne, okrągłe sumki, które przeznaczone zostaną na naprawdę szczytny cel. No i mam nadzieję, że i mi uda się dołożyć do tego całkiem sporą cegiełkę, z Waszą oczywiście pomocą. 

Buziaki :*

I. 

czwartek, 8 stycznia 2015

1/2015 Noworoczne postanowienia

Dziś będzie długo, ale mam nadzieję, że nie nudno... takie słowo na dobry początek roku, który u mnie zaczął się z lekkim poślizgiem :p

Nie mam w zwyczaju postanawiać sobie niczego z okazji Nowego Roku... bo jakoś nie jestem zbyt mocna w dotrzymywaniu takich postanowień. Chyba jestem zbyt pokręcona... może zbyt leniwa, a może zbyt szybko się nudzę? Moje życie jest jednym wielkim chaosem, poprzeplatanym chwilami codziennej, całkiem przyjemnej rutyny i na ten moment jest mi z tym w miarę dobrze, a jeśli potrzebuję coś zmienić... po prostu to zmieniam ;) nie czekając na początek roku, miesiąca czy tygodnia... Noworoczne postanowienia są dla mnie zawsze rozczarowujące... budzę się gdzieś na początku lutego ze świadomością, że coś sobie obiecałam i kolejny raz nie wypaliło... kto z nas tak nie ma?  

W tym roku pokusiłam się o jedno noworoczne postanowienie. Bo o noworocznych postanowieniach jest właśnie wyzwanie na otwartym na nowo, nowiuśkim graficznie (taaa... trochę maczałam w tym palce ;)) blogu Pomorze Craftuje... a że mam przyjemność być częścią Teamu PC to chcąc nie chcąc pracę o noworocznych postanowieniach zrobić musiałam ;) I przyznam, że było to całkiem przyjemne. 

No i skutkiem tego postanowienie na Nowy Rok jest... całe jedno. Jako, że poprzedni rok był dla mnie ciężki (a zwłaszcza jego ostatni kwartał), przyniósł sporo problemów i nieciekawych wiadomości to trudno u mnie wypatrywać optymizmu. A że z natury jestem raczej typem depresyjnym to przyznam szczerze, że w tych swoich smutkach utonęłam jak w puszystej pierzynce... Nowy rok też nie zapowiada się ciekawie... wiem, że z wielu względów będzie to trudny rok... taki czas walki o siebie na różne sposoby... ale mam nadzieję, że mimo wszystko będzie to dobry czas, czas pozytywnych zmian... Myśląc o postanowieniach na nowy rok, o tym co chciałabym zmienić przede wszystkim w sobie, myślałam o wielu rzeczach, ale tak naprawdę wszystko sprowadziło się do jednej, konkretnej kwestii... takiej, która praktycznie zamyka w sobie wszystko. 

No więc moje postanowienie na nadchodzący rok to... MYŚLEĆ POZYTYWNIE... niezależnie od wszystkiego, od okoliczności... co by się nie stało, co by kolejny raz nie wypaliło, nawet jeśli ktoś podstawi mi nogę i znowu usłyszę wiele niezbyt życzliwych słów... nawet jeśli miałabym uśmiechać się przez łzy... ten rok chcę przeżyć po prostu z wiarą, że będzie dobrze :)

A jakby mi przyszło o tym myśleniu jednak zapomnieć to przypomnieć ma mi taka rameczka - przypominacz ;)


Rameczka jest moim eksperymentem mediowym... nie wiem, czy słowo "mediowe" to w tym wypadku nie jest lekkie nadużycie, ale eksperyment pasuje tutaj jak najbardziej ;) i chociaż nie jest podobna do żadnej z moich prac to myślę, że jest bardzo moja :) Ma w końcu kwiatki, pręciki perłowe, koronki, groszki, mocne kolory i jednocześnie pastelową delikatność... tusze distress  odpowiadające za te cudne kolory (bo nie mam żadnych farbek i mgiełek, poza jedną perłowo-złotą, którą kocham i zieloną, której nigdy jeszcze nie użyłam o_0), trochę crackle accents i... moją nową miłość: grunt akrylowy z marketu budowlanego :p 

Kilka szczegółów:



A jeśli Wy macie też jakieś noworoczne postanowienia, które przetworzyliście na craftowe prace, koniecznie zgłoście je na nasze pomorskie wyzwanie:


Zwycięzca zabawy otrzyma piękny lampworkowy upominek od Joanny z naszego DT, więc naprawdę warto się zgłosić :) Szczegóły zabawy znajdziecie tutaj ---> klik, klik


Buziaki :*


W pracy wykorzystałam m.in.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...