niedziela, 13 marca 2011

Curiozalna interpretacja O_o

Hmmm... może nie jest aż tak źle, bo w końcu kolory jakimś cudem pasują (a namęczyłam się przy nich okropnie, niby jedna kolekcja papierów, ale cały czas coś mi nie pasowało), dodatki niby też (chociaż zabawę z UTEE to muszę sobie jeszcze przećwiczyć), zgodność z mapkowym pierwowzorem też widać, ale kiedy patrzę na tą kartkę, po prostu wydaje mi się... dziwna. I naprawdę nie potrafię powiedzieć dlaczego.



A kartka wykonana według tej mapki przygotowanej przez Zielonooką w kolejnym kartkowym wyzwaniu Scrapujących Polek.

Miłego wieczoru :-*

sobota, 12 marca 2011

W starym stylu...

... ale z kartką z całkiem nowego zeszytu. Moja odpowiedź na wyzwanie AlteredArt na portalu Polki Scrapują przygotowane przez Kamilcię. Tym razem alterowanym przedmiotem była kartka z zeszytu. Moja została wyrwana ze studenckiego notatnika, wykonanego z cieniutkiego papieru ekologicznego. Mocno zmaltretowana, pociapana distressami w odcieniach brązu i dla ciekawszego efektu ostemplowana (średnio udany eksperyment), stanowi tło kartki. Z zeszytowego wycięłam także koronkowy pasek, kwiatki oraz listki - pomalowane tuszami distress i pokryte cienką warstwą glossy accents (oprócz tego, że ładnie się błyszczą, są jeszcze nieco sztywniejsze). Prócz tego, jako dodatkowe wymagane elementy, na kartce znalazł się kawałek stylonowej koronki przewiązanej na tagu oraz śliczny, opalizujący ćwiek. Wreszcie znalazłam też zastosowanie dla koronkowych kwiatków, które kupiłam już daaawno temu pod wpływem nieodpartej wręcz, szalonej potrzeby, a których nigdy nie użyłam.




Całość wyszła taka bardzo retro, może trochę niesezonowa, niekoniecznie na tę porę roku, ale jestem z niej bardzo zadowolona ;-) Zwłaszcza, że to pierwsza rzecz, którą zrobiłam po dwutygodniowej przerwie w scrapowaniu...

Pozdrawiam ciepło :-)

wtorek, 8 marca 2011

Przedwiosenne lenistwo...

Za oknem prawie wiosenna pogoda, ciepłe, prawie wiosenne słońce zagląda mi przez szyby, a ja... hmmm... ja siedzę i myślę, a to moje myślenie wcale nie jest niczym konstruktywnym. Nie to, żebym nic nie robiła. Właściwie robię bardzo dużo różnych dziwnych rzeczy takich bardziej potrzebnych (jak pisanie artykułów naukowych o znikomym co prawda naukowym charakterze i produkowanie analiz finansowych za pomocą trzech danych) i mniej potrzebnych (jak rysowanie obrazków z królikami i kurczakami o morderczym spojrzeniu, które odzwierciedlają mój obecny nastrój). Jedyne, czego tak naprawdę nie robię to scrapowanie, a właściwie wyprodukowanie jednej, konkretnej rzeczy od początku do końca. Jakoś nawet nowe zabawki mnie nie cieszą i perspektywa tego, że gdzieś tam niezbadanymi ścieżkami Poczty Polskiej wędruje do mnie mój prezent walentynkowo - rocznicowo - kobiecy (znaczy na Dzień Kobiet ;-P) w postaci wielkiego wora kwiatuchów. Nie zmusza mnie nawet do wysiłku zamówienie na 40 zaproszeń ślubnych, bo skoro ślub we wrześniu, to jest jeszcze trochę czasu... No nie chce mi się i już!

Więc kończąc te moje narzekania... Kartka zrobiona jakiś czas temu, kiedy mój nastrój był bardziej wiosenny niż pogoda za oknem, co uwidacznia się w kolorystyce, ale niekoniecznie w formie, bo kartka dość prosta i niczym raczej nie zaskakuje. No, może trochę kształtem, bo jakiś czas temu zebrało mi się na takie "niestandardowe wymiary".



Jakby się intensywnie przypatrzeć, to nawet na kwiatku trochę perfect pearls widać... Chociaż dla mnie dalej są one "niefotografowalne" o_O


Pozdrawiam :-)
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...